Jasne, że załapałem - nie kochasz Jezusa i kropka!
A tak na serio: WSZYSTKO W NASZYM ZASRANYM ŚRODOWISKU JEST UMOWNE.
Umawiamy się, że jak dostane, to się przyznaje.
Umawiamy się, że nie strzelam do swoich.
Umawiamy się, że te paciorki to diamenty i zjem Wasze dzieci, by je tylko przynieść do bazy.
No to umawiamy się też, że jak ktoś zgłosi się na imprezę i nie będzie tam mile widziany to mu powiedzą baj baj. Jak spyta dlaczego, to się umawiamy, że albo mu się powie, albo jak będzie bezczelny to nie (i to jest zgodne z regulaminem: zastrzeganie sobie prawa, to nie znaczy, że tak będzie). Na większość imprez np. jest zwrot, że organizator nie odpowiada za uszczerbki na zdrowiu i życiu. Aż dziw, że nikt nie drze ryja "TO ZNACZY, ŻE CHCECIE MI POŁAMAĆ KRĘGOSŁUP I NIE PONIEŚĆ KONSEKWENCJI, CIURY OBOZOWE!"
Ludzie, każdy myślący człowiek powinien rozumować, że taki zwrot nie jest furtką do wyjebywania każdego na lewo i prawo, tylko, że jak przyjdzie Buc Ostateczny który chce tylko mieszać i przypierdalać się do wszystkiego, to mu się wyciąga broń z ręki.
Kiedyś grożono mi prokuraturą bo zrobiłem filmik bez zgody filmowca, który ujęcia z filmiku uwiecznił. A tutaj mamy stowarzyszenie z formą prawną, którą taki Wejter jak se uwidzi, wynajmie adwokata za milion pinćset i każe sobie wypłacić ekwiwalent wagi w złocie, za uszerbek na swym jestestwie (bo gruby)
Poczekajmy. Niech się najpierw ktoś zgłosi, czyje zgłoszenie zostanie odrzucone, a potem bijcie pianę. Ja nie widzę w regulaminie "Tych gejtelmenów nie obsługujemy".
